zaszła w ciążę z szympansem
Zaszła w ciążę bez zgody rodziców. Brat odciął jej za to głowę, bo splamiła ich honor. Policja w Indiach Zachodnich aresztowała nastolatka podejrzanego o dekapitację swojej starszej siostry. Według ustaleń lokalnych władz powodem miało być małżeństwo bez zgody rodziny. To tak zwane zabójstwo honorowe. Do zatrzymania doszło
Wściekle ugryzł ją w twarz i ręce. Nash nie miał szans w starciu z 200-funtowym szympansem. Sandra była tym przerażona i próbowała powstrzymać Travisa uderzając go łopatą w głowę i dźgając nożem kuchennym w plecy. Kiedy Sandra zdała sobie sprawę, że nie może powstrzymać Travisa, zadzwoniła pod numer 9-1-1.
"Constance ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek już jako nowicjuszka usłyszała, żeby 'oszczędzać zbawienie'" - czytamy w artykule WO. "To znaczy sypiać z jednym duchownym. Grace, gdy zaszła w ciążę z księdzem, do czasu rozwiązania odizolowano od wspólnoty zakonnej. Gdy urodziła, przełożona kazała jej oddać dziecko do adopcji.
Sławomir Świerzyński od 40 lat jest w związku z Renatą Świerzyńską. Para poznała się na obozie harcerskim. Ona miała zaledwie 16 lat, kiedy zaszła w ciążę z przyszłą gwiazdą disco polo. Ich związek nie raz był wystawiany na próbę. Jeden z kryzysów przyszedł wtedy, kiedy Sławomir Świerzyński spłodził nieślubne dziecko.
Królestwo Hadesa sąsiedztwie z PraKrólestwem Ereba a Królestwem Styx Zamek Hadesa i Persefony Persefona zaszła w ciążę z Hadesem 9 miesięcy Persefona urodziła Hadesowi syna imieniem Pikuls , a potem Hades z Persefoną bara bara i Persefona znów zaszła w ciaże z Hadesem 9 miesięcy Persefona urodziła drugiego syna Hadesa Peres poraz trzeci Hades i Persefona bara bara i ciąża
Meilleur Phrase D Accroche Pour Site De Rencontre. Miałam dobry związek. Z szybkim początkiem, świetnym dopasowaniem, trwały, ośmioletni. Nie zalegalizowany, ale data ślubu zbliża się nieubłaganie. Mieszkamy ze sobą od samego początku i mimo wybuchowych charakterów szło nam dobrze, owszem kryzysy się zdarzały, ale jakoś szybko przechodziły. Aż zapragnęliśmy dziecka ... Pierwsze straciliśmy, ale jakoś daliśmy radę. Później ja zaczęłam czuć presję, ale on to zniósł i się udało. Ja poszłam na L4 a on dużo pracował żeby dostać awans. Starałam się, wspierałam, poprawiałam jego projekty, ale oprócz kontaktu telefonicznego widywaliśmy się max godzinę dziennie, nawet w weekendy. I chyba to wtedy go straciłam. Awans dostał po 4 szalonych miesiącach, w końcu miało być inaczej. Ale wciąż pracuje za dużo, dla mnie nie ma sił i czasu. Nie pyta się co powiedział lekarz, bo nie pamięta, że miałam wizytę. Weekendy miał już spędzać w domu, ale potrzebuje odetchnąć po tym maratonie więc wyjeżdża w góry. Niedziele miały być dla nas, ale ma nawał zaległej roboty, więc pracuje, wykonuje telefony lub zawsze znajdzie sobie coś do roboty, wyskoczy jakiś wypad do znajomych. Ja nie jestem już zabiegana i aktywna - wyobrażałam sobie, że w ciąży będę chodzić na basen i zajęcia fitness dla kobiet w ciąży. Ale lekarze mi zakazali, poza tym przez pierwsze 3 miesiące czułam się strasznie. Do tego dowiedziałam się że mam raka złośliwego, ale da się go usunąć po ciąży. Przytyłam 16kg i zmieniłam się w Perfekcyjną Panią Domu, która wyskakuje z koleżankami na ploteczki bądź dla zabicia czasu biega po galeriach. Trochę czytam, ale nie mam już nic do opowiedzenia mojemu narzeczonemu. Staram się nie być zaniedbaną, ale przy takiej wadze to nawet z super fryzurą i pełnym makijażem czuję się jak wieloryb. Mój jak wspomniałam, mało interesuje się mną i ciążą. To dla mnie ogromny szok, bo zawsze byłam przekonana, że będzie idealnym ojcem. Czasem, jak jest w domu i go zawołam to przyłoży rękę żeby poczuć kopnięcie, ale zaraz idzie zająć się czymś innym. Każda dłuższa rozmowa kończy się awanturą, więc przestaję się odzywać. O jakichkolwiek zbliżeniach mogę zapomnieć, od kiedy zaszłam w ciążę to udało się dwa razy bo on jest zmęczony. A ja jestem w trzecim trymestrze. Nie jestem jedną z tych przeżywających ciążę. Nie robię zakupów, nie biegam za ciuszkami, kupowanie wózka mnie przeraża, wszystko odkładam w czasie. Kopnięcia są owszem miłe, bo wiem, że młody żyje i jest wszystko ok. Ale nie rozmawiam z brzuchem, unikam forów i blogów parentingowych, bo to nie mój świat, nie mój klimat. Mieliśmy iść do szkoły rodzenia, ale on nie ma czasu. O badaniach prenatalnych musiałam mu przypominać, więc się tak nie cieszę, ja nie mam na razie powodów, żeby się cieszyć. Boli mnie jak widzę zdjęcia tatusiów z brzuszkiem, mamuś dokumentujących kolejne tygodnie... Mi nie ma kto takich zdjęć zrobić. Niedawno dowiedziałam się, że gdyby nie ciąża, awansowałabym. Czekałam na to 5 lat... Nie wiem czy to hormony, czy może wyolbrzymiam, ale czuję się strasznie samotna. Czuję, jakby moje marzenie o prawdziwej rodzinie sprawiło, że straciłam kogoś na kim naprawdę mi zależało. On jest inny, ja na pewno też... Straciłam szansę, straciłam dobre życie. Nie boję się bycia samotną matką, jakoś bym dała radę, choćby na zasiłkach. Ale strasznie mnie boli, że nie mam tego wsparcia, że to nie tak miało wyglądać. Po kolejnej awanturze o pierdołę mam poczucie jakbym walnęła w beton. Nie mam za bardzo sił walczyć, bo widzę, że on nie ma ochoty. Zresztą dzisiaj sam mi przyznał, że my tego już chyba nie odbudujemy. Musiałam się wygadać, przed rodziną udaję, że jest dobrze - mam zwyczaj nie wywlekania naszych awantur... Znajomym też nie ma co się żalić, po co mają wiedzieć...
Żywienie psa Odpowiednie żywienie jest jednym z ważniejszych aspektów opieki nad psem. Jeśli chcesz, by Twój pies był zdrowy, musisz pamiętać o podstawowych wymaganiach żywnościowych. Pies na... Pies nie chce jeść suchej karmy Zdarza się, że pies nie chce jeść suchej karmy. Często jest to wynikiem błędów żywieniowych popełnionych przez właściciela, bywa też, że powodem niechęci do spożywania... Sucha karma dla psa W dzisiejszych czasach suche karmy są najwygodniejszą formą karmienia psów. Jednak nie wszystkie karmy są zbilansowane w taki sposób, w jaki być powinny. Zamiast pysznego mięsa... Ciąża u psa U suk zdolność do zajścia w ciąże pojawia się około 8-12 miesiąca życia (zależy to w dużej mierze od rasy oraz wielkości zwierzęcia). Raz na 6 miesięcy suka wchodzi w okres... Żywienie psa z alergią pokarmową Alergia pokarmowa zdarza się u coraz większej liczby psów. Charakterystycznymi jej objawami, które skłaniają nas do wizyty u weterynarza są świąd i zaczerwienienie skóry. Nasz... Co jedzą nasze psy i koty Kupując w sklepie spożywczym jedzenie chcesz, aby było nie tylko smaczne, ale i zdrowe. W pierwszej kolejności zwracasz uwagę na jakość, coraz częściej studiujesz etykiety... Nowy pies w domu Prawie każdy z nas, będąc w nowym miejscu, czuje się trochę spięty. Jesteśmy jednak w i tak lepszej sytuacji niż mały, bezbronny psiak, po raz pierwszy goszczący w naszych... Objawy chorobowe u psa Na pewno wiele osób zastanawia się, czy pewne zachowania ich psa są prawidłowe, czy może świadczą o chorobie, czy można czekać, zastosować domowe sposoby działania, czy może... Przełyk olbrzymi Przełyk olbrzymi (megaesophagus) to rozszerzenie przełyku wraz z upośledzeniem lub brakiem jego motoryki, co prowadzi do zalegania w nim pokarmu i poszerzenia światła narządu. Ze...
Chciała być aktorką, została jedną z najsłynniejszych prezenterek telewizyjnych. Karierę rozpoczęła w lokalnym radiu. W 1961 r. podjęła pracę w TVP Katowice — najpierw jako lektorka filmów, potem spikerka W latach 1972-1994 Krystyna Loska była gwiazdą Telewizji Polskiej. Prowadziła też festiwale w Opolu, Sopocie, Zielonej Górze Od półtora roku mieszka z córką, Grażyną Torbicką, i zięciem. Coraz rzadziej pojawia się na czerwonym dywanie Zapraszamy do kolejnej części naszego cyklu "Kiedyś gwiazdy TV, a dziś...?" Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google Krystyna Loska (z domu Szostak) świętuje 85. urodziny! Ikona TVP, legenda PRL przyszła na świat 25 lipca 1937 r. w Tychach. Gdyby spełniły się jej marzenia, zostałaby aktorką. Dostała się do krakowskiej PWST, ale po drugim roku przerwała naukę, bo zaszła w ciążę. W maju 1959 r. urodziła córkę Grażynę. Po latach w rozmowie z magazynem "Zwierciadło" przyznała, że nie wahała się przerwać studiów, bo uważała, że "nikt nie zastąpi dziecku mamy". Dodała, że było warto i niczego nie żałuje. Polecamy: Najpopularniejsze polskie prezenterki. Co u nich słychać? Na zdj. Krystyna Loska z córką Grażyną Torbicką Kiedy zapowiadała mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej, nasi wygrywali Karierę w mediach Krystyna Loska rozpoczęła w radiu w Katowicach. Była lektorką w audycji "To idzie młodość", później czytała "Aktualności". Do telewizji wciągnął ją kolega z liceum Józef Kopocz, popularny na Śląsku dziennikarz sportowy. "Początkowo tylko lektorowałam. Bo w telewizji byli wtedy lektorzy, spikerzy i prezenterzy. Lektorzy czytali listy dialogowe, spikerzy zapowiadali programy, a prezenterzy przygotowywali wiadomości" – wspominała w książce "Prezenterki". Na ekranie TVP Katowice zadebiutowała w czerwcu 1961 r. Zastąpiła wtedy chorego kolegę. Podczas swojego pierwszego dyżuru zapowiadała kolejne odcinki amerykańskiego serialu "Zorro" i transmisję z Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo: W TVP Katowice pracowała 10 lat. Potem znalazła się w Warszawie. Ściągnął ją ówczesny przewodniczący Radiokomitetu, Włodzimierz Sokorski. Cała Polska plotkowała, że Krystyna Loska to protegowana Edwarda Gierka. Faktem jest, że I Sekretarz Komitetu Centralnego PZPR spotykał spikerkę na różnych imprezach na Śląsku, ale nie miał nic wspólnego z jej awansem. "Przeniosłam się do stolicy przed ekipą Gierka. Mój mąż przez wiele lat był kierownikiem robót górniczych w kopalni Ziemowit. Ponieważ zaczął chorować, musiał odejść z kopalni. Przez osiem lat pracował w Ministerstwie Górnictwa w Katowicach, a potem został przeniesiony do Państwowej Rady Górnictwa w Warszawie. Poszłam za mężem. Z córką, psem i meblami" — opowiadała Krystyna Loska w "Gali". W pamięci kilku pokoleń telewidzów Krystyna Loska zapisała się jako ta spikerka Telewizji Polskiej, która zapowiadała program, nie patrząc w kartkę. "Uważam, że jeśli już mam zapraszać na jakiś program, to przecież jest to o wiele bardziej przyjemne, jeśli zapraszam, patrząc telewidzowi w oczy, a nie zaglądając do kartki” — tłumaczyła w jednym z wywiadów. Potrafiła łączyć patos z luzem i dowcipem, zażartować na wizji, często się uśmiechała. Reżyser Jerzy Gruza cenił ją za "cięty język i celne riposty", słynna scenografka Xymena Zaniewska za "charakter", a kibice piłki nożnej za "przynoszenie szczęścia polskim drużynom i reprezentacji". Kiedy Krystyna Loska zapowiadała mecz, Polacy wygrywali. W listach kibice pisali: Z TVP Krystyna Loska odeszła na własnych warunkach W 1994 r. prezesem zarządu TVP został Wiesław Walendziak. Zmiany nie podobały się Krystynie Losce. Nie chciała czytać zapowiedzi z promptera i nie akceptowała sposobu, w jaki młodzi traktowali starszych, których uważali za relikty minionej epoki. "Nie podobało mi się zarozumialstwo niektórych ludzi, którzy jeszcze świata nie poznali, a już byli tak pewni siebie. Uznałam, że szkoda mojego czasu, żeby się z tym wszystkim mocować. Przychodzą młodzi, niech zaczynają, czemu nie" – wyjaśniła w książce "Prezenterki". Zaczęła myśleć o przejściu na emeryturę. Po rozmowie z Maciejem Pawlickim, dyrektorem TVP1, na temat wizji tej "nowej" telewizji Krystyna Loska poszła do działu kadr, poprosiła o przygotowanie jej dokumentów i opuściła gmach przy ul. Woronicza. Jak tłumaczyła: Kłopoty ze zdrowiem, śmierć męża, przeprowadzka do córki Po odejściu z telewizji Krystyna Loska przez kilka lat kontynuowała karierę konferansjerki. W mediach coraz częściej zaczęły pojawiać się informacje o jej problemach ze zdrowiem. Po raz pierwszy trafiła do szpitala w listopadzie 1997 r. Była wtedy u rodziny na Śląsku i nieoczekiwanie zasłabła. Media sugerowały, że znana spikerka miała zawał serca. Wiosną 2011 r. po raz czwarty znalazła się w szpitalu. Kilka miesięcy później w rozmowie z tygodnikiem "Życie na Gorąco" Krystyna Loska ujawniła, że zdiagnozowano u niej zespół Takotsubo (syndrom złamanego serca). Choroba daje o sobie znać w sytuacji silnego stresu, objawia się silnym bólem w klatce piersiowej i dusznościami. "Z tą chorobą trzeba umieć żyć, ja sobie świetnie radzę. Wiadomo, że trzeba się trochę oszczędzać, choć przyznaję, że nie przychodzi mi to łatwo. Jestem przyzwyczajona do aktywności, ciekawego życia. Nigdy nie myślałam o sobie jako emerytce. Lubię kontakt z naturą, spacery po lesie, zbieranie grzybów. Grywam z przyjaciółmi w brydża. Myślę, że wrodzona pogoda ducha pomaga mi pokonywać stres związany z chorobą. Ale przede wszystkim pomaga z nią żyć" – tłumaczyła Krystyna Loska. Zapewniła, że nigdy nie miała zawału. Wciąż jednak odczuwała skutki złamania nogi, tak poważnego, że groziło jej kalectwo. Krystyna Loska z mężem Henrykiem Loską (Bal Mistrzów Sportu, 2016) W czerwcu 2016 r. zmarł jej mąż Henryk Loska. Ostatnie dni życia spędził w szpitalu, w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Byli małżeństwem przez 58 lat. W pierwszą rocznicę śmierci ukochanego męża Krystyna Loska wzięła udział w uroczystości odsłonięcia jego zdjęcia w Alei Sław Tyskiej Galerii Sportu. Zobacz: Długo była dla niego tylko koleżanką młodszej siostry. Potem stała się największą miłością Dwa miesiące później legenda polskiej telewizji trafiła do szpitala z silnym bólem w klatce piersiowej. Po badaniach okazało się, że miała zawał. Lekarze od razu podjęli decyzję o przeprowadzeniu operacji. Udrożniono tętnicę wieńcową, założono stent. Przez kilka tygodni Krystyna Loska mieszkała razem z córką i zięciem, cenionym kardiologiem Adamem Torbickim. Gdy odzyskała siły, wróciła do swojego mieszkania. "Nie czuję, że powinnam mieszkać z córką. Odwiedzam oczywiście Grażynkę, ale mieszkam u siebie i cenię sobie to, że jestem samodzielna" – mówiła. Nie wykluczyła, że kiedyś zmieni zdanie. Na zdj. Krystyna Loska z córką Grażyną Torbicką Nie jest tajemnicą, że Krystyna Loska coraz rzadziej uczestniczy w artystycznych wydarzeniach. Media skrupulatnie odnotowują każde pojawienie się legendarnej telewizyjnej prezenterki. W lipcu 2017 r. była na Festiwalu Filmu i Sztuki "Dwa Brzegi" w Kazimierzu Dolnym; w sierpniu 2018 r. pojawiła się w Sopocie, gdzie odbywał się festiwal "Top of the Top". Zawsze towarzyszyła jej córka. W grudniu 2020 r. Krystyna Loska przeprowadziła się do Grażyny i Adama Torbickich. Pięć miesięcy później magazyn "Rewia" poinformował, że gwiazda wraca do pracy. Ikona telewizji miała podpisać kontrakt z agencją skupiającą lektorów. Okazało się, że Krystyna Loska nie przyjęła tej oferty. "Nie mam żadnych planów powrotu do pracy. Proszę nie zapominać, ile ja mam lat" — stwierdziła w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie". Foto: Andras Szilagyi / MW Media Krystyna Loska z mężem Henrykiem, córką Grażyną i zięciem Adamem Torbickim (gala Wiktory 2008) Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
12 października 2007, 16:29 Ten tekst przeczytasz w 2 minuty Po powrocie do pracy przeżyłam szok. Na moim miejscu siedziała inna osoba, a moje rzeczy były spakowane. Przeniesiono mnie do innego pokoju - tak w DZIENNIKOWYM cyklu Matka Polka Pracująca opisuje swoje doświadczenia Beata Paziewska, która straciła pracę, gdy zaszła w ciążę. Zaszłam w ciążę. Miałam jednak komplikacje i musiałam pójść na zwolnienie. Gdy wróciłam do pracy, wszyscy patrzyli na mnie jak na intruza. Niestety, ciążę straciłam. Ale atmosfera wokół mnie zaczęła się zagęszczać. Dostawałam polecenia zupełnie niezgodne ze stanowiskiem, które zajmowałam - adresowałam koperty, naklejałam znaczki. Ludzie patrzyli na mnie jak na kogoś, kto stanowi zagrożenie. Zagrożeniem była oczywiście ciąża. Absurd. Czułam się pokrzywdzona, bo jako matka 4-letniego dziecka rzadko korzystałam ze zwolnień. I wcześniej udowodniłam, że mogę być dyspozycyjna - pojechałam do pomocy na kilkudniowe forum w Gdańsku, za co dostałam nawet nagrodę prezesa. Po moim poronieniu wszystko się zmieniło. Kiedy poprosiłam szefa o to, bym mogła pracować od 8 do 16, a nie jak do tej pory od 9 do 17 - tak, żebym mogła odbierać dziecko z przedszkola, usłyszałam, że zdezorganizowałabym pracę działu. Potem, gdy wszyscy wystąpili z podobną prośbą, okazało się, że jest to jednak możliwe. Mało tego, zaczęły dochodzić do mnie słuchy, że szef szuka nowej osoby na moje stanowisko. We wrześniu ponownie zaszłam w ciążę. Z wiadomych względów bałam się o tym mówić, trudno było mi przewidzieć reakcję szefa. Niestety, okazało się ponownie, że mam problemy i nie mogę pracować. Zadzwoniłam więc do pracodawcy i poinformowałam, że jestem w ciąży, a z powodu komplikacji muszę zostać w domu. Nie wiedziałam, że po powrocie do pracy przeżyję prawdziwy szok. Ale tak się stało. Zobaczyłam, że na moim miejscu siedzi inna osoba, a moje rzeczy są... spakowane. Przeniesiono mnie do pokoju informatyków. Po kilku dniach odcięto mi dostęp do sieci i dysku głównego. Nie dostałam też żadnych zadań do wykonywania - bo jak twierdził szef: nic dla mnie nie było. Z czasem dowiedziałam się, że moi współpracownicy mieli tyle pracy, że powstało wiele zaległości, ale ja - choć mogłam pracować - zostałam od tego odcięta. Mój szef okazał się szczery do bólu. Powiedział mi, że gdybym nie była w ciąży, po prostu by mnie zwolnił. Ta wiadomość mnie przygniotła. Ale co miałam robić? Jedyne, co mogłam, to pomagać koleżance z marketingu w jej pracy. Pewnego dnia przyszedł do mnie ktoś z kadr i zapytał, czy złożyłam w pracy zaświadczenie o tym, że jestem w ciąży. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie. Kilka dni potem otrzymałam od mojego szefa wypowiedzenie i zostałam wysłana na przymusowy urlop. Wysłałam e-mail pożegnalny i wyszłam z pracy. Pojechałam do lekarza. Oświadczył, że powinnam natychmiast wziąć zwolnienie. Ponieważ byłam na przymusowym urlopie, miałam skrupuły, by go przerywać i brać zwolnienie. Po kilku dniach poczułam się tak źle, że jednak wzięłam je. Postanowiłam zgłosić się w swojej sprawie do inspekcji pracy. Tam poinformowano mnie, że mam złożyć w ciągu siedmiu dni odwołanie od decyzji szefa, a jednocześnie dowieźć mu zaświadczenie, że jestem w ciąży. Tak zrobiłam. Po kilku dniach pracodawca przywrócił mnie do pracy. Rodzę w czerwcu, co będzie potem, nie wiem. Ale wiem, że na tę pracę nie mam co liczyć! Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Zobacz więcej Przejdź do strony głównej
Odpowiedzi EKSPERTDaelia odpowiedział(a) o 18:12 Ja zaszłam w ciążę w wieku 17 lat i niedługo na świat przyjdzie moja córka ;-) Było trudno. Bardzo bałam się powiedzieć mamie. Bałam się, że wyrzuci mnie z domu a nie miałam gdzie iść. Jednak nie było tak źle ;-) Wiem, że zawiodłam mamę. Bardzo źle się czuje z tym. Poza tym najtrudniej było znosić różne dolegliwości ciążowe ;-) Dasz sobie radę. Nie jesteś sama w razie czegoś to pisz służę pomocą ;-) blocked odpowiedział(a) o 15:41 ohoho .. dziewczyno ; pp w tym wieku ; p. Jak prawdopodobnie , to po co pytasz .? Zresztą jesteś pewnie kolejną .. co oszukuje . Masakra .. -,- nie zaszłam w ciążę, ale wydaje mi się, że lepiej będzie jak najpierw porozmawiasz z mamą o tym, tak szczerze . blocked odpowiedział(a) o 15:42 a jak miały sobie dać rade , płacz do rodziców o pomoc i pieniądze. Takie nastolatki dzisiaj są . ja nie byłam (zabespieczałam sie ) ale moja kuzynka była i wiem że jet trudno i o tym powiedzec pierwsza reakcja to z kim...:(gratulacje blocked odpowiedział(a) o 15:42 matko współczuję : ' (mnie by chyba rodzice z domu wyrzucili Shuuya odpowiedział(a) o 15:44 No więc tak, mam koleżankę, która zaszła w ciążę w wieku 15 lat i urodziła chyba w grudniu. Ludzie dowiedzieli się o tym dopiero, niedługo przed tym jak urodziła. Prawdopodobnie urodziła sama bez cesarki. Mama pomaga jej wychowywać, a ojciec (który ma 15 lat) chodzi z dzieciakiem na spacery. Zachowuje się normalnie, jak na dziewczynę, która zpie*doliła sobie życie. Współczucie. blocked odpowiedział(a) o 10:46 Zobacz tu : [LINK] No i widzisz chwila szukania w necie blocked odpowiedział(a) o 15:10 Ja mam 15 lat. Przed 6 miesiącami uprawiałam z moim chłopakiem seks. Po jakimś czasie często wymiotowałam i miałam mdłości. On powiedział, żebym zrobiła test. Wyszedł niestety pozytywny. Nie wiedzieliśmy jak powiemy o tym moim rodzicom. Powiedziałam , a oni mi , że jakbym miała z 16 lat to by się wtedy cieszyli, a nie jak mam 15. No ale pogodzili się z tą sytuacją. Oczywiście, poszłam do ginekologa aby się upewnić czy to prawda. A prawda była zła, ponieważ to są bliźniaki. Jestem jeszcze w szoku, ale no cóż stało się, nasza wina pogliśmy się zabezpieczyć. Od jakichś dwóch tygodni mam skurcze , bardzo często występujące, byłam u lekarza, ale ona powiedziała, że to norma w tak młodym wieku. Bardzo się boje tak wczesnego macierzyństwa. Wspierają mnie rodzice i mój chłopak. Nie wiem jak to będzie z tak wczesnym porodem. Trzymajcie za mnie kciuki! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
zaszła w ciążę z szympansem